Szydełko w upałach
Hej wszystkim? jak przeżywacie upały? Mi osobiście coraz trudniej jest znieść ten skwar lejący się z nieba. Jeśli jeszcze mogę zostac w domu naprzeciwko działającego wentylatora, to jest ok, ale w przypadku, gdy muszę gdzieś wyjść, okropnie się meczę i trudno mi wrócić do normy. Jako szczęśliwa posiadaczka ogrodu, mogę z powodzeniem rozstawić tam wygodne krzesło i zasiąść do szydęłkowania. Pewnie łatwiej byłoby bez małych robaczków i wszędobylskich mrówek, ale na pocieszenie zawsze towarzyszy mi mój piesek, który w takiej pogodzie idealnie czuje się w cieniu :)